Kilka ostatnich dni zmotywowało mnie do dokończenia rozpoczętego Kwadratowca. Za chwilę jesień mimo iż temperatura temu zaprzecza to rankiem przyjemnie jest się otulić cieplutkim sweterkiem. Zaczęłam robić go już w sierpniu ale w trakcie dziergałam też inne cudeńka.
Kwadratowiec w rozmiarze ... moim, wykonałam z granatowej włoczki Drops Safran 100% bawełny (zużyłam 9 motków), szydełkiem nr. 3.5. Poprzedni możecie zobaczyć Tutaj dla przypomnienia by wykonać taki sweter trzeba wydziergać dość duży kwadrat babuni, złożyć wszystkie rogi do środka i połączyć dwa równoległe boki zostawiając miejsce na ręce. Otwory obrobiłam tworząc rękawy, przód też zyskał kilka dodatkowych okrążeń i delikatne wykończenie.
Zdjęcia powstały w drodze do pracy na tle pięknie zielonej trawy która doskonale kontrastuje ze swetrem. A Wy jakie swetry preferujecie?
Zdjęcia powstały w drodze do pracy na tle pięknie zielonej trawy która doskonale kontrastuje ze swetrem. A Wy jakie swetry preferujecie?
Ula Dziergula
Ale świetny :) Chciałabym też mieć taki talent :)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie moja bajka - przynajmniej wykonawcza. Ale efekt przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny <3 Chciałabym taki zrobić
OdpowiedzUsuńBardzo fajny !!!
OdpowiedzUsuńWow, ale dzieło! Naprawdę podziwiam talent :D
OdpowiedzUsuńKapitalne!
OdpowiedzUsuńJest super <3 mam nadzieję, że dobrze się nosi :)
OdpowiedzUsuń