Przejdź do głównej zawartości

Liść

      W ubiegłym tygodniu spędziłam cztery dni u mojej Mamy. Lubię wracać do miejsca w którym się wychowałam ... czas zwalnia.... doświadczam poczucia jedności z rodziną, miejscem z którym wiąże mnie tyle wspomnień. Krajobraz niby znajomy oglądany z perspektywy nastu lat później wyglada inaczej. To naprawdę niesamowite jak z wiekiem zmienia się perspektywa. 
       W międzyczasie wieczorami powstał „Liść” jeszcze zielony ale już z delikatną jesienną zmianą koloru spadł z szydełka i został -  tak bardzo mu się tam spodobało. Obdarowywanie sprawia tyle radości bo wiem że ilekroć wzrok nowej właścicielki spocznie na mojej pracy będzie przywoływała wspomnienie osoby która ją stworzyła... Wzór pochodzi z Pinterest, kordonek cieniowany Kaja nr.346, szydełko nr. 1.0. 




Ula Dziergula pozdrawia Czytelników  

Komentarze

  1. Ja nie mam cierpliwości do takich prac...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna praca. mam wśród znajomych osoby, które szydełkują.Nawet dostałam misia w prezencie.😉 ja również zajmuje się rękodziełem choć teraz gdy urodziłam drugie dziecko, mam na to mało czasu.Ja uwielbiam lepić z masy solnej, oraz scrspbooking.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli też rękodzieło, pasja różne ma oblicza 😀

      Usuń
  3. Ale cudeńko, gratuluję talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny liść! Też kilka chwil temu byłam u Rodziców na 3 dni, bardzo mi się podobało :))) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję😀niby dorośli ale wciąż wracamy do rodzinnego domu😘

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, czasem mnie samą zaskakują efekty mojej pracy 😀

      Usuń
  6. Brawo! Ja sama próbuję się zabrać za wydzierganie takiego już od pół roku i ciągle brak czasu, bo czekają szybsze projekty? Długo się robił? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie jest szybki projekt na jeden wieczór😀polecam i Pozdrawiam

      Usuń
  7. Ten schemat na liść kojarzy mi się z kimś wyjątkowym. Ja też kiedyś zrobiłam takiego zielonego, melanżowego listka i w formie świecznika zawiozłam na drugi koniec Polski w prezencie dla bardzo bliskiej mi osoby. Zawsze będzie wywoływał cudowne wspomnienia i mam nadzieję, że i tam gdzieś daleko przypomina im o nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szydełkowe prezenty są wyjątkowe wkładamy w nie serce i myśli o bliskich, napewno przypomina jej o Tobie ilekroć na niego spojrzy 😀

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chusta Kalinda

        Nie miałam ostatnio nadmiaru wolnego czasu który leci na łeb na szyję bez opamiętania. Chwile gdy mogę poświecić się szydełkowaniu zdarzają się zbyt rzadko, dlatego chusta Kalinda zajęła mi  ....no dobrze przyznam się i tak na Instagramie są zdjęcia z postępów - dwa miesiące. Kalinda shawl  by Sylwia Kawczyńska była marcowym wyzwaniem w grupie Chusty i szale razem dziergane, u mnie powstawała w ślimaczym tempie, ale już jest z Kokonka trzynitkowego 1300 m szydełko nr. 3.0 o wym. 1.80 x 90 cm. Uwielbiam te przejścia kolorystyczne w Kokonkach w tym wypadku kolor to Khaki, ciemny beż i beż chciałam by były to barwy natury. Zawsze kończąc taka pracę zastanawiam się czy wystarczy nitki na ostatni motyw czy nie? Wystarczyło nawet na odrobienie od góry bo nie lubię takiego surowego brzegu.         Kolejnym moim dokonaniem był udział w Biegu Konstytucji 3 maja na 5 km, było jak zawsze super choć termometr wskazywał blisko 30 stopni i miałam chwile zwątpienia.  Życiówki nie było ale

Chusty Klaziena

     Od ostatniego wpisu mój świat pędził do przodu i brakowało mi czasu na wszystko. Praca zawodowa zajmowała większą jego część i gdyby nie Koronawirus działoby się tak dalej. Z dnia na dzień zostałam uziemiona w domu, na szczęście moje hobby nie pozwala mi na nudę. Mogłam dokończyć drugą  Klazienę  by Kirsten Bishop bo praca nad nią była już dość mocno rozciągnięta w czasie. Szczerze powiedziawszy jestem oczarowana tym wzorem jest piękny i świetnie się prezentuje w obu wersjach kolorystycznych.          Włóczka oczywiście od Kokonki  którymi jestem zachwycona, mój wybór  to trzy nitki 1200m, skład to 50%bawełna i 50%akryl. Wielkość chusty po zablokowaniu 1.80x90cm. Kolory to - średni szary/brudny róż/biel i drugi kokon - khaki/ciepły brąz/burgund/wino.       Więcej zdjęć moich prac możecie znaleźć na Instagramie gdzie bywam bardziej regularnie  - ula_smagula - serdecznie zapraszam  A oto druga robiona jesienią Mam nadzieję że Wam się podobała moja pr

Chusta Mech

     Znowu wiosna moja ulubiona pora roku 🌱 im więcej słońca tym mam więcej chęci do działania i mnóstwo energii.     Oglądając chusty na Facebooku wciąż mam ochotę robić kolejne. Nie dalej niż wczoraj poprosiłam o radę w grupie „Kokonki i inne prace z motków ombre” jaka ma być następna Klaziena czy South bay i ktoś mi odpisał Nina lub SisLove😂.  Nie mam żadnej z nich ....i dobrze, będę miała co robić.       Tymczasem skończyłam mój Mech. Wybór koloru był dla mnie logiczny  jak mech to będą kolory mchu i wybrałam Muffin akrylowy w kolorze Mchu o długości 2000 m. i szydełko nr. 3.5.  Robiłam go długo na początku miałam kłopot z dodawaniem oczek przy kolejnych powtórzeniach i tu z pomocą przyszła  mi koleżanka z wyżej wspomnianej grupy podrzucając mi filmik i poszło jak z płatka.  Niektórzy twierdzą że to nudny wzór, a ja wspominam co całkiem miło. Chusta wyszła ogromna 220x110cm i cudownie otula. Po tygodniu od skończenia zaczęłam myśleć o kolejnej.....