Przejdź do głównej zawartości

Mandala i Łapacz snów

     Czy Wy  też tak jesteście zmęczeni tą zimą? Zimową kurtkę schowałam głęboko do szafy, grube chusty, czapki na najwyższa półkę i co znowu śnieg? A poprzedni weekend był tak piękny, poproszę replay.
     W ostatnim czasie jestem mocno zainspirowana projektami Jahanny Lindahl, więc nie mogłam oprzeć się i nie zrobić „Frozen lotus” który mnie oczarował. Na stronie "Mijo Crochet" znajduje się darmowy opis czego nie znoszę więc z niego nie korzystałam, ale wykorzystałam zdjęcia przedstawiające kolejne etapy pracy i udało się wiernie odtworzyć „zamrożony lostos”.  Wielkość to 21cm wykonany szydełkiem nr. 1.25 z kordonka maxi. Motyw tak bardzo mi się spodobał, że jak widzicie nie poprzestałam na jednym. Osobiście bardziej przypomina mi mandalę. Świetnie wpasował się w okrąg wykonany z witek wierzby płaczącej, a w połączeniu z piórami i drewnianymi koralikami powstał Łapacz snów.
   Pewnie wiecie że Łapacz snów pierwotnie był indiańskim amuletem przepuszczającym prze swoją sieć  dobre sny. Mandala z kolei wywodzi się z buddyzmu, obecnie motyw jest często wykorzystywany w  relaksacyjnych kolorowankach, jednak ja wolę szydełkować niż kolorować, w końcu efekt osiągam ten sam o ile nie lepszy😀
        Swoją pracę zgłaszam do wyzwania Szuflady.
 








Ula Dziergula pozdrawia Czytelników

Komentarze

  1. Połączenie mandali, brzozowych witek, koralików i piórek dało fantastyczny efekt. Łapacz jest wspaniały! Powodzenia w wyzwaniu :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję🙂 to już moje drugie podejście do wyzwania „Szuflady „ proszę trzymaj kciuki 😀😘

      Usuń
  2. Świetna mandala ! A niepowtarzalnego uroku dodaje okrąg z brzozowych witek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też czasami bym chciała zatrzymać swoje dobre sny. Choć kurtki zimowej nie schowałam, dzisiaj w niej wyszłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny sen to dobry dzień wiec tylko takich Ci życzę😀

      Usuń
  4. Świetny pomysł z połączeniem z wierzbowymi witkami <3 Piękna praca, cudna mandala i zasługujesz na duże powodzenie w wyzwaniu - trzymam kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję🙂 Tobie również życzę miejsca na szczycie z Twoim pięknym Łapaczem —drzewem 😀

      Usuń
  5. Piękne rzeczy tworzysz. Ja już nie mogę doczekać się wiosny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chyba wszyscy oczekujemy jej z niecierpliwością 😀

      Usuń
  6. Jestem pod wrażeniem. Cudowna praca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne połączenie. Cudowny na pewno wyłapie wszystkie złe sny .

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    https://tworczoscmoja1234.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie z zaproszenia skorzystam i dziękuję za miły komentarz 😀

      Usuń
  8. Świetna mandala i piękny łapacz snów!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super efekt! Bardzo oryginalny i śliczny łapacz snów :) Co do zimy? Też mam jej już serdecznie dość ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawe połączenie i nietuzinkowa kolorystyka przy wszechobecnej i królującej bieli :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tak ja też jestem zmęczona, piękna mandala

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy pomysł ! Dziękujemy za udział w wyzwaniu Szuflady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ☺wyzwanie w Szufladzie to ciekawe doświadczenie 😀

      Usuń
  13. Pomysł i wykonanie doskonałe! Bardzo mi się podoba:) Uwielbiam mandale;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chusta Kalinda

        Nie miałam ostatnio nadmiaru wolnego czasu który leci na łeb na szyję bez opamiętania. Chwile gdy mogę poświecić się szydełkowaniu zdarzają się zbyt rzadko, dlatego chusta Kalinda zajęła mi  ....no dobrze przyznam się i tak na Instagramie są zdjęcia z postępów - dwa miesiące. Kalinda shawl  by Sylwia Kawczyńska była marcowym wyzwaniem w grupie Chusty i szale razem dziergane, u mnie powstawała w ślimaczym tempie, ale już jest z Kokonka trzynitkowego 1300 m szydełko nr. 3.0 o wym. 1.80 x 90 cm. Uwielbiam te przejścia kolorystyczne w Kokonkach w tym wypadku kolor to Khaki, ciemny beż i beż chciałam by były to barwy natury. Zawsze kończąc taka pracę zastanawiam się czy wystarczy nitki na ostatni motyw czy nie? Wystarczyło nawet na odrobienie od góry bo nie lubię takiego surowego brzegu.         Kolejnym moim dokonaniem był udział w Biegu Konstytucji 3 maja na 5 km, było jak zawsze super choć termometr wskazywał blisko 30 stopni i miałam chwile zwątpienia.  Życiówki nie było ale

Chusta Mech

     Znowu wiosna moja ulubiona pora roku 🌱 im więcej słońca tym mam więcej chęci do działania i mnóstwo energii.     Oglądając chusty na Facebooku wciąż mam ochotę robić kolejne. Nie dalej niż wczoraj poprosiłam o radę w grupie „Kokonki i inne prace z motków ombre” jaka ma być następna Klaziena czy South bay i ktoś mi odpisał Nina lub SisLove😂.  Nie mam żadnej z nich ....i dobrze, będę miała co robić.       Tymczasem skończyłam mój Mech. Wybór koloru był dla mnie logiczny  jak mech to będą kolory mchu i wybrałam Muffin akrylowy w kolorze Mchu o długości 2000 m. i szydełko nr. 3.5.  Robiłam go długo na początku miałam kłopot z dodawaniem oczek przy kolejnych powtórzeniach i tu z pomocą przyszła  mi koleżanka z wyżej wspomnianej grupy podrzucając mi filmik i poszło jak z płatka.  Niektórzy twierdzą że to nudny wzór, a ja wspominam co całkiem miło. Chusta wyszła ogromna 220x110cm i cudownie otula. Po tygodniu od skończenia zaczęłam myśleć o kolejnej.....

Chusta Allyana

   Nadeszła już jesień tylko czemu tak szybko?.?.? Niektórzy mogą twierdzić że dla szydełkomaniaczki to dobrze bo wieczory dłuższe więcej czasu na ulubione hobby. Nie w moim przypadku u mnie zawsze coś się dzieje w głowie mnóstwo pomysłów a czasu na realizację wciąż za mało.         Zauroczenie kokonkami  trwa, wybór kolorów wywołuje zawrót głowy i apetyt na więcej. Do mojego ostatniego zamówienia dołączony był wzór Allyana by Joanna Grzelak z SisHomemade a w mojej głowie pojawiło się pytanie czy dam radę? Nie było również sprawą przypadku to że w przesyłce był również trzynitkowy Allymotek 1400 metrów o składzie 50% bawełny i 50% akrylu.  Początek nie był łatwy ale każdy centymetr był wart zachodu. Satysfakcja z ukończonego dzieła ogromna. Chusta po zablokowaniu ma wymiary 1.90x95cm.  Od siebie dodałam chwosty i obrobiłam ją od góry bo uważam że taki surowy brzeg jest owszem efektowny, ale nie lubię i już.       Zaczynam się niepokoić że niedługo otworzę szafę a w niej będą same ch