Przejdź do głównej zawartości

Torba z Wiewiórką

     Piękna polska złota jesień niech trwa jak najdłużej, nie lubię słoty, szarugi, zimna. Ostatni weekend był pełen słońca choć temperatury są coraz niższe. Przez ostatnie kilka tygodni miałam mnóstwo zajęć - praca, przygotowania do udziału w biegu i oczywiście szydełkowanie. Tydzień temu pobiegłam w sztafecie w Maratonie Warszawskim było super dobra pogoda, świetna atmosfera. Dwa lata temu to był mój pierwszy bieg w którym brałam udział, złapałam bakcyla i zostałam. 

      Dziś przedstawiam Wam Torbę z wiewiórką. Zdjecia powstały podczas spaceru na Starym Mieście, a sama torba jakiś czas temu. Wykonana jest z czerwonego kordonka Kaja filetem, szydełko nr. 1.0 na podstawie wzoru umieszczonego w Dianie robótki extra Motywy zwierzęce nr. 4/2012. Kremowy wkład uszyłam na maszynie i ręcznie połączyłam w całość. Wielkość to 30 cm x 40 cm, długość z uszami  70 cm. W połączeniu  z czerwonym szalikiem prezentowała się bardzo dobrze, a jak Wam się podoba?









Ula Dziergula pozdrawia Czytelników

Komentarze

  1. Torba cudowna, taka inna, wspaniała inspiracja. Nie zostawiaj jej tak samej, bo wiewiórka ucieknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ☺Przekupiłam wiewiórkę orzeszkami, obiecała zostać😅

      Usuń
  2. Super torba!
    Iście jesienna :)

    Pozdrawiam 🍁

    OdpowiedzUsuń
  3. Oryginalny pomysł! Takiej jeszcze nie widziałam. Brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała! Motyw wiewiórki jest uroczy i oryginalny :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy jeszcze nie widziałam tego typu torby i zakochałam się w niej <3 jest piękna pod każdym względem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna torba! Ja postawiłam na wzór wiewiórki na serwetce:) Wkrótce ją pokażę na blogu:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chusta Kalinda

        Nie miałam ostatnio nadmiaru wolnego czasu który leci na łeb na szyję bez opamiętania. Chwile gdy mogę poświecić się szydełkowaniu zdarzają się zbyt rzadko, dlatego chusta Kalinda zajęła mi  ....no dobrze przyznam się i tak na Instagramie są zdjęcia z postępów - dwa miesiące. Kalinda shawl  by Sylwia Kawczyńska była marcowym wyzwaniem w grupie Chusty i szale razem dziergane, u mnie powstawała w ślimaczym tempie, ale już jest z Kokonka trzynitkowego 1300 m szydełko nr. 3.0 o wym. 1.80 x 90 cm. Uwielbiam te przejścia kolorystyczne w Kokonkach w tym wypadku kolor to Khaki, ciemny beż i beż chciałam by były to barwy natury. Zawsze kończąc taka pracę zastanawiam się czy wystarczy nitki na ostatni motyw czy nie? Wystarczyło nawet na odrobienie od góry bo nie lubię takiego surowego brzegu.         Kolejnym moim dokonaniem był udział w Biegu Konstytucji 3 maja na 5 km, było jak zawsze super choć termometr wskazywał blisko 30 stopni i ...

Chusty Klaziena

     Od ostatniego wpisu mój świat pędził do przodu i brakowało mi czasu na wszystko. Praca zawodowa zajmowała większą jego część i gdyby nie Koronawirus działoby się tak dalej. Z dnia na dzień zostałam uziemiona w domu, na szczęście moje hobby nie pozwala mi na nudę. Mogłam dokończyć drugą  Klazienę  by Kirsten Bishop bo praca nad nią była już dość mocno rozciągnięta w czasie. Szczerze powiedziawszy jestem oczarowana tym wzorem jest piękny i świetnie się prezentuje w obu wersjach kolorystycznych.          Włóczka oczywiście od Kokonki  którymi jestem zachwycona, mój wybór  to trzy nitki 1200m, skład to 50%bawełna i 50%akryl. Wielkość chusty po zablokowaniu 1.80x90cm. Kolory to - średni szary/brudny róż/biel i drugi kokon - khaki/ciepły brąz/burgund/wino.       Więcej zdjęć moich prac możecie znaleźć na Instagramie gdzie bywam bardziej regularnie  - ula_smagula - serdecznie zapraszam  A...

Chusta „Lost in Time”

    Skoro jesień rozgościła się za oknami na dobre pora zadbać o własny komfort i wygląd podczas spacerów podziwiając jesienną aurę.      Znalazłam na Facebooku grupę  „Chusty i szale razem dziergane”  poprosiłam o przyjęcie i inspiruję się pracami wykonywanymi przez bardzo kreatywne dziewczyny. Jednym z projektów była Chusta „Lost in Time”.  Jedno podejście do niej  już miałam, co prawda chusta z tego nie wyszła, ale poducha spisuje się bardzo dobrze. Chusta wciąż nie dawała mi spokoju i po zaopatrzeniu się w odpowiednią włóczkę - Drops delight kolor nr. 09 o składzie 75%wełny i 25% poliamidu i szydełko nr. 4.0 zabrałam się do pracy. Wzór w pełni zasługuje na nazwę, zagubiłam się w czasie. Praca nad realizacją projektu Johanny Lindahl zabrała mi znacznie  więcej czasu i zużyłam więcej włóczki niż przewidywałam, dwa razy odwiedzałam sklep w którym się w nią zaopatrywałam.  W sumie zużyłam dziewięć motków, wielkość po wypraniu i za...